Bądź jak Gilderoy Lockhart

Latający Potwór Spaghetti,błędnie
uznawany za boga agnostyków,którzy
w nic nie wierzą
Nazywam się Rosie.Liczę sobie parenaście lat.Jestem wysoką blondynką o niebieskich oczach.Tiara Przydziału wybrała dla mnie Ravenclaw co jest o tyle dziwne,że nie mam w sobie nawet krzty inteligencji.Czasem ludzie mówią,że nie mogą ze mną wytrzymać więcej,niż godzinę,ponieważ jestem zbyt wybuchowa i wnerwiająca.Nie przeszkadza mi to,bo i tak jestem samotnikiem z wyboru.Dobra książka,kot,30 Seconds to Mars i gorąca czekolada-tak wygląda mój wymarzony dzień.Mogę godzinami siedzieć w bezruchu i rozmyślać.Podczas jednych z takich chwil wpadłam na wspaniały pomysł zostania agnostyczką.Wyróżniam się wielką tolerancją dla religii,kultur,ras i orientacji.Jedyne czego nie mogę znieść to głupota ludzka.

Zakazany Las,miejsce zamieszkania
wroga numer 1
Swoją 'przygodę" z panem Potterem rozpoczęłam w wieku pięciu lat przy okazji oglądania Komnaty Tajemnic.Początki nie były różowe.Ogromny Aragog-mój największy bogin-wystraszył mnie na tyle,aby obrzydzić mi całą markę na parę dobrych lat.Żyła,dorastała,czytałam różnorodne książki,lecz pozostawałam przy swoim i nawet nie tknęłam wspaniałej książki.Zapytacie się jak znalazłam się na tym blogu i jestem tym kim jestem?Jedno słowo : podstęp.Pewnego dnia spała u mnie przyjaciółka,a jako że telewizja rozpoczynała akurat swój wakacyjny maraton z HP musiała koniecznie zobaczył 'Kamień".Ja jednak jako zawzięta przeciwniczka zabroniłam jej tego.Każdy wie o złośliwości i natarczywości bliskich.Skończyło się na tym,że po skończeniu filmu ona zasnęła,a ja do piątej nad ranem oglądałam kolejne części(wtedy było ich 5).



Triada,główny znak Marsów.U dołu
glify.
4 lata temu poznałam przewspaniały zespół 30 Seconds to Mars i zakochałam się od razu.Jestem Ehcelonem(co widać po profilu),który oddałby życie za swoją marsową rodzinę.Jared,Shannon i Tomo nauczyli mnie kochać,wierzyć w obrane przez siebie cele,marzyć i przede wszystkim MARZYĆ. Love Lust Faith + Dreams! <3
Irytek,jedna z ulubionych postaci Rose.
Został brutalnie pominięty.
Wracając do HP to opowiem o moich ulubionych postaciach.Pierwszą z nich jest Nimfadora Tonks,gdyż jest moim książkowym odpowiednikiem.Zgada się wszystko,od dziurawych spodni i koszulek z logo ulubionego zespołu po niezdarność.Potem jest Draco.Pewnie niektórzy powiedzą : "Jak można lubić tą blond fretkę?" ,ale zawsze współczułam mu z powodu rodziny itp.Do tego chyba Fan Fictiony też coś zmieniły. ;) Później nadchodzi pora na bliźniaków Weasley,nazywanych przeze mnie  "Naczelnymi Dilerami Hogwartu".Żeby nie było,że lubię ich z powodu rozprowadzania towaru.Nie jestem ćpunem(cukier puder się nie liczy!).Urzekli moje serce wiecznym pozytywizmem.Gdy George stracił ucho potrafił z tego żartować,Fred zginął śmiejąc się...po prostu ryczę za każdym razem,gdy myślę o rozdzielonych bliźniakach.Dobra kończę z płaczem na rzecz śmiechu.Moim ostatnim ulubieńcem jest...Irytek!Jest złośliwy,wulgarny i zawsze wywoływał u mnie uśmiech na twarzy.Nie mogę pogodzić się z tym,że pominięto go w ekranizacji.

To tyle o Rosie.Mam nadzieję,że choć trochę mnie poznaliście.Na koniec daje 5 faktów o mnie.Jak bawić się w Gilderoya to na całego.

1.Chcę składać papiery na weterynarie.
2.Nienawidzę mieszkania w małym mieście.
3.Jestem "przedziurkowana" w 6 miejscach.
4.Mam nocny tryb życia i często zdarza mi się zasypiać na zajęciach.(głownie na matematyce)
5.Postać Julii Rose jest oparta na mnie.Jedyne co nas różni to włosy i oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz